Re: Na ratunek góralskiej męskości
|
|
Tomku,
tak jest przyjęte od dawna w całym cywilizowanym świecie, że jak ktoś ma wypadek, chory jest, czy coś mu się stało i wymaga szybkiej pomocy z powodu zagrożenia życia lub zdrowia, to mu się pomaga. Wręcz za nieudzielenie pomcy grozi kara z KK (np. kierowcy, który widząc wypadek nie zatrzyma sie i nie udzieli pomocy). I tutaj nie ma o co się spierać. Zasada jest taka, że najpierw gościa ratujemy, nie patrząc na przyczyny wypadku. A dopiero później można się zastanawaić kto za co winien i ewentualnie kogoś pskarżyć, albo zamknąć, albo mandat dać. Czy to jest słusznie, czy niesłusznie - to kwestia gustu. Ja rozumiem, że Ty być udzielał pomocy tylko tym co na to wg Cibie zasługują, a tym co nie zasługują nie. Problem dodatkowy z takim podejsciem jest taki, że dyspozytorowi/ratownikowi ciężko byłoby podjąć błyskawiczną decyzję, czy gość na pomoc zasługuje czy nie. Teoretycznie jak pijak wpadł do studni i się topi to możesz powiedzieć "sam sobie winny". Ale potem może się okazać, że tym pijakiem był np. znany chemik, który za swoje prace zgłoszony właśnie został do Nagrody Nobla i pierwszy raz w życiu się napił, a jako z wódką niedoświadczony i głowę miał słabą, to upił się zanadto... A do tego jeszcze właściciel studni nie zabezpieczył jej zgodnie z przepisami. No i czy ratownik ma wtedy rozważać problem filozoficzny: ratować młodego chemika, czy zostawić pijaka w studni, niech się utopi?? Twoja koncepcja nieratowania wypadków zawinionych (a takich jest wg mnie 99%) ma tę dobrą stronę, że 1/. mocno odciążyłaby służbę zdrowia i jej budżet, 2/. byłaby to dobra "selekcja darwinowska". Jednak przy małym przyroście naturalnym, jak obecnie w krajach rozwiniętych, chyba by to spowodowało wymarcie tych społeczeńśtw. No, bo trzebaby być konsekwentnym i jeśli nie ratujemy pijaka, to także nie będziemy leczyć chorego na syfilis -- przeciez świńtuch sam sobie winny! Jak ktoś stał spocony na przeciągu i dostał zapalenie płuc - też w końcu sam sobie kretyn jest winien, więc też o leczeniu takiego głupka nie mam mowy, za społeczne pieniądze. Analogicznie nie leczymy na raka i na serce palaczy, bo sami sobie winni, głupki. Nie leczymy chorób wątroby - jak ktoś nie przestrzega diety to jego wina etc. Ostatecznie możnaby leczyć wady wrodzone (choć to też wina durnych rodziców!) i przeprowadzać odpłatne operacje plastyczne. A helikoptery ratownicze dozbroić i wysłać do Afganistanu... |
|
Uwaga: publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników strony. Portal Górski www.portalgorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.