Kiedy w kopalni Ruch Zofiówka w Jastrzębiu-Zdroju doszło do tąpnięcia (5 maja) , zasypanych zostało siedmiu górników. Po kilkudniowej, prowadzonej w ekstremalnie trudnych warunkach, intensywnej akcji ratunkowej, trzech nadal pozostawało pod ziemią. Spieszącym na ratunek ratownikom górniczym pospieszyli ratownicy górscy ze swoimi wiernymi czworonogami.

- Dwóch ratowników Podhalańskiej Grupy Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego z psem szkolonym do poszukiwań osób zaginionych przeszukiwali w nocy z środy na czwartek podziemne wyrobisko w kopalni Zofiówka w Jastrzębiu-Zdroju – poinformowali ratownicy z GP GOPR. - Ratownicy górniczy z zaskoczeniem patrzyli jak pies radzi sobie w tak trudnych warunkach.

Z relacji wynika, że pies o imieniu Koka oznaczył dwa miejsca, w których mogą znajdować się ludzie.

- Ratownicy GOPR są pełni podziwu dla ratowników górniczych, którzy poszukują swoich kolegów w tak ekstremalnych i niebezpiecznych warunkach, oraz wyrażają chęć dalszej współpracy, aż do zakończenia działań – zapewniają podhalańscy goprowcy.

Fot. FB/Grupa Podhalańska GOPRFot. FB/Grupa Podhalańska GOPR