„If you don't like the weather, wait a minute”. Takim sformułowaniem można by podsumować ostatnią zdobytą górę w Wielkiej Brytanii. Pogoda w Wielkiej Brytanii, a ściślej, w Szkocji bywa bardzo zmienna. Pada, świeci słońce lub wieje wiatr. Taki „scottish weather”.

Najwyższy szczyt Szkocji, a zarazem całej Wielkiej Brytanii znajduje się na zachodnich krańcach Grampian w zachodniej Szkocji nad zatoką Firth of Lorne. Jego wysokość wynosi 1344 metry i góruje nad doliną Glen Nevis.

Start na górę rozpoczynamy z Glen Nevis Visitor Centre. Obok znajduje się parking, gdzie możemy zostawić nasz samochód. Koszt parkingu wynosi 3 funty (koszt całodniowy), uważać należy na nowe monety o nominale jeden funt (automat ich nie rozpoznaje). Startujemy z wysokości około 40 metrów n.p.m. więc mamy do pokonania około 1300 metrów w pionie.

most łączący Glen Nevis Visitor Centre ze szlakiem na górę Ben Nevismost łączący Glen Nevis Visitor Centre ze szlakiem na górę Ben Nevis

Po pokonaniu mostu, który znajduje się zaraz za centrum, podążamy szeroką ubitą drogą, aż do przejścia nad ogrodzeniem (drewniane schodki). Wchodzimy na właściwy szlak na szczyt. Droga na szczyt góry jest jasna i klarowna. Mimo braku jednolitych oznaczeń nie sposób się zgubić. Początek wejścia to wyłożone kamieniami „schody”. W trakcie podchodzenia spotykamy robotników reperujących trakt. Wielkie ciężkie kamienie dostarczane są helikopterem w wielkich torbach. Praca robotników nie jest lekka. Kamienie są duże i wydają się solidne.

droga na szczyt z kempingiem w tledroga na szczyt z kempingiem w tle

rozwidlenie szlaków na drogę klasyczną i "szybszą"rozwidlenie szlaków na drogę klasyczną i "szybszą"

Podążając dalej, za naszymi plecami zostawiamy zabudowania kempingu w dolinie. Pogoda zaczyna się zmieniać. Zaczyna powolutku padać a nagle pojawiająca się mgła zaciera widoki. Mimo kropiącego deszczu i mgły idziemy dalej. Po szybkim nabieraniu wysokości dochodzimy do drogowskazu z dwoma możliwymi wariantami trasy. Jedna szybsza, ale bardziej stroma lub klasyczna łagodniejsza, dłuższa. Przy wejściu wybieramy wariant szybszy. Na zejście wybieramy wariant klasyczny. Klasyczny wariant przechodzi obok jeziora Lochan Meall An T-suidhe. Niestety wszechobecna mgła nie pozwala zobaczyć jeziora. Idąc dalej mgła uniemożliwia oglądanie jakichkolwiek widoków jednak sama droga jest widoczna. Na wysokości około 1100 m n.p.m. pojawiają się pierwsze pola śniegu. Pola te przeradzają się w jednolitą białą pokrywę. Pogoda jest na tyle zła, iż widoczność spada niemalże do zera. Właściwy kierunek określają tylko kamienne kopczyki. Do mgły i początkowo padającego deszczu dochodzi padający i zacinający śnieg z lodem. Śnieg pod nogami jest sztywny i twardy. Końcowe podejście jest męczące i dość nieprzyjemne.

w tle jezioro Lochan Meall An T-suidhew tle jezioro Lochan Meall An T-suidhe

Przed finalnym zdobyciem szczytu odwiedzamy schron awaryjny, gdzie spotykamy dwójkę Szkotów. Schron przy szczycie jest mały, ale przy takiej pogodzie jest zbawieniem. W schronie nie wieje, nie pada, a brak okien załatwiają nasze latarki czołowe. Po odpoczynku i posileniu się idziemy w stronę monumentu szczytowego. Tam robimy pamiątkowe fotografie. 21 szczyt dla Radomia w ramach projektu Korony Europy zostaje zdobyty.

najwyższy szczyt Wielkiej Brytanii, zdobyty w ramach projektu Korony Europy dla miasta Radomianajwyższy szczyt Wielkiej Brytanii, zdobyty w ramach projektu Korony Europy dla miasta Radomia

W zmaganiach z górą towarzyszyli mi Karol, Damian i Maciek. W początkowym podejściu uczestniczyły też dziewczyny Lidka i Agata. Radomski komplet świetnych ludzi.

cała radomska ekipacała radomska ekipa

Czas wejścia i zejścia wyniósł prawie siedem godzin i jest to czas szlakowy.

Zapraszam na stronę projektu www.koronaeuropy.pl, gdzie znajdują się opisy zdobytych szczytów oraz zapraszam do polubienia fanpage na Facebooku.