członek #OutdoorTeam na kolejnej samotnej wyprawie

Maciej Besta z #OutdoorTeam wyruszył na kolejną wyprawę. Tym razem celem jest samotne przebycie Płaskowyżu Anabarskiego (najbardziej na północ wysunięty fragment Wyżyny Środkowosyberyjskiej, bardzo bardzo odludny rejon). Maciej planuje wystartować z wioski Saskylakh. Swoją wyprawę chce zakończyć w wiosce Khatanga. Przebycie Płaskowyżu Anabarskiego to pokonanie pieszo odcinka ok. 200-300 km przez tajgę i tundrę. Spływ rzekami (150-300 km), Maciej będzie używać niesionego w plecaku ultralekkiego pontonu. Dystans będzie zależny od warunków wodnych, których nie da się przewidzieć. Na trasie brak jakiejkolwiek infrastruktury turystycznej. Absolutna pustka i wielka przestrzeń.

Wyprawa jest z gatunku "high risk" - jeśli poziom wody będzie lichy (co się zdarza), to może nie dać się dotrzeć w stronę płaskowyżu (jest najpierw wielki dystans do przebycia motorówką - ten płaskowyż, sam w sobie bardzo rozległy, jest dodatkowo bardzo oddalony od najbliższych wiosek przez ocean tajgi).

Trzymamy kciuki za członka #OutdoorTeam!

Powodzenia!

 

Krótka adnotacja ze strony redakcji odnośnie prezentowanych pasm:

Z jednej strony sytuacja bieżąca może nie zachęcać do rozpisywania się o urokach Syberii. Z drugiej strony, pamiętajmy, że góry Syberii i Arktyki - jak i inne na świecie - mają miliony, a niektóre również i miliardy lat - stały na długo zanim pojawił się człowiek. W naszych postach skupiamy się na tych właśnie, ponadczasowych aspektach. Płaskowyż Anabarski to jedno z najstarszych pasm, mające ponad 3 miliardy lat.