Sebastian Kawa, najbardziej utytułowany pilot szybowcowy w historii Polski zaprezentował ostatnio swój najnowszy projekt. "Everest Gliding". W ramach projektu, Kawa chce wykonać pierwszy w historii przelot szybowcem nad najwyższymi górami na świecie- Himalajami. Wyprawa ma rozpocząć się w listopadzie tego roku.

W wywiadzie z Dziennikiem Zachodnim, Sebastian powiedział:

"Pomysł nie jest nowy. Himalaje to niemal oczywisty cel na zorganizowanie wyprawy szybowcowej. To góry, których tak naprawdę nikt nigdy nie odwiedził szybowcem wyczynowym. A współczesne szybowce umożliwiają nam to, nie są zagrożone na przykład przy wietrze wiejącym z prędkością ponad 60 kilometrów na godzinę. W ostateczności można nimi przelecieć przez chmury przy zupełnym braku widoczności. Szybowiec, którym polecę, ma zamontowany silnik, jest niezależny od samolotów holujących, więc można nim startować nawet z odległego lotniska."

Na swojej stronie internetowej, Kawa tłumaczy, że zdobywanie gór , odkrywanie nowych miejsc do latania jest naturalną koleją rzeczy dla szybowników, ale dla tych którzy kilkanaście lat temu podejmowali trud przeniesienia się w nowe miejsca bardziej atrakcyjne były Andy i latanie w Patagonii. A to dlatego, że to potężne pasmo gór jest wystawione prostopadle do przeważającego kierunku silnych wiatrów i dzięki temu pozwala na wykonywanie rekordowych lotów na wysokość i pokonywanie ogromnych dystansów w locie na fali i łatwiej się tam dostać.


Sebastian Kawa podczas lotu nad Aconcaguą

Sebastian Kawa podczas lotu nad Aconcaguą, fot: wikipedia.org

Himalaje są najwyższym pasmem gór na świecie, ale nie dają tak spektakularnych warunków, głównie dlatego, że przeważające wiatry wieją wzdłuż pasma. Latanie nad nimi w najwyższych partiach będzie trudne. Niekorzystne ułożenie tych gór, będzie zmuszać pilotów do wykorzystania noszeń żaglowych na zboczach poprzecznych żeber skalnych, oraz porwanej termiki. Silny wiatr może powodować bardzo dużą turbulencję w pobliżu górskich szczytów i niszczyć termikę.

Sebastian Kawa, mówie, że bicie rekordów nie jest celem, najważniejsze dla niego jest odkrycie nowego atrakcyjnego miejsca do latania.

"Zwiedzanie tych gór bezgłośnym szybowcem, bez użycia paliwa, bez dotykania ich świętych szczytów wydaje się być w zgodzie z poszanowaniem dla przyrody, oraz religii ludzi tam żyjących. Najważniejszym punktem tego wyjazdu jest przeniesienie szybownictwa w najwyższe góry na świecie, gdzie do tej pory wyczynowe szybowce nie latały nad szczytami.", mówi Sebastian.

źródło: dziennik zachodni, sebastiankawa.pl, tvn24.pl