Piotrek Czarnecki rozpoczął sezon na wspinanie w „Norze” na Zakrzówku. Przyznał, że wziął tyle wody ile był w stanie unieść i zabrał się na początek za czyszczenie skały. Przy okazji prac nad projektem pokonał kawałek nowego terenu za 8A+ FB . Nowość nazywa się Fakir i ma wspólny początek z wcześniejszą realizacją Piotrka , czyli Pnij i Gnij 7B+.

We wtorek w nocy byłem na Zakrzówku popracować nad głównym projektem w norze, prace trwają, ale jeszcze trzeba doładować i znaleźć magiczny patent. Rozgrzałem się na łatwiejszych boulderach (m.in Jordan-jeden z ładniejszych baldów jakie robiłem, FA miało miejsce ponad rok temu, ale teraz jest oczyszczony i bardziej przyjemny, trudności to ok 7B+) i przed celem głównym poszedłem dogrzać palce na Pnij i gnij, lecz zamiast sięgać w lewo do klamy postanowiłem spróbować iść w prawo. Już dawno widziałem możliwość przedłużenia tego balda jednak chwyty nie dość, że słabe to jeszcze daleko od siebie i to w dużym przewieszeniu wydawały się nie do przejścia. Po kilku próbach na końcówce wyczaiłem patent, który pozwolił na statyczne sięgnięcie do fakera w rysie a nie robienia do niego bani tak jak mi się na początku wydawało! Następnie kolejne zgięcie do fakera w rysce powyżej i daleki ruch do półki-klamy wysoko w kominie.

Piotrek Czarnecki w „norze” na Zakrzówku – Pnij i Gnij 7B+, fot: climb.pl

Piotrek Czarnecki w „norze” na Zakrzówku – Pnij i Gnij 7B+, fot: climb.pl

Opis przebiegu Fakira:

Start jak Pnij i gnij, po sięgnięciu w prawo do kolumny z dziurkami lewą rękę przekładamy lekko w prawo do bardzo ostrej krawądeczki i z niej bania prawą ręką do obłego dziubka powyżej kolumy. Dalej po fakerach do klamy na samej górze. Całość to 10 trudnych ruchów, więc na końcu robi się ciągowo. Nie korzystałem z dużej rysy po prawej stronie, więc można powiedzieć, że to ogranicznik. Balda nazwałem Fakir a propozycja wyceny to łatwe 8A+.

Mam nadzieję, że ktoś zacznie się tam wspinać i powtarzać te baldy, bo naprawdę warto. Mimo, że miejsce nieprzyjemne to wspinanie mistrzowskie, a do tego jest jeszcze potencjał na kilka naprawdę trudnych i pięknych propozycji!

Warun powoli już wchodzi, jednak najlepiej w środku jest jeśli na zewnątrz jest grubo na minusie a do tego sucho. Wilgoć na chwytach proponuje usuwać palnikiem, jednak robić to jeśli wystąpi taka konieczność i robić to rozsądnie by nie uszkodzić skały.

Najlepiej wspinać się tak z kimś kto już tam był i wie o co chodzi bo niestety większość baldów to jakieś dziwne kombinacje, które nie wiadomo gdzie i jak idą  w ciemnościach, jednak kilka propozycji to prawdziwe perełki, które gdyby były w jakimś bardziej znanym miejscu miały by pełno powtórzeń. - Piotr Czarnecki

źródło: climb.pl