GOPR Karkonosze podał więcej szczegółów sobotniego wypadku. 

24 lutego po godzinie 13, turysta spadł z czarnego szlaku spod Śnieżki do Kotła Łomniczki. Mężczyzna obsunął się około 400 metrów, przeleciał przez Drogę Jubileuszową i zatrzymał się ok. 100 m poniżej. Na miejsce udało się 12 ratowników Grupy Karkonoskiej GOPR, 2 czeskich ratowników, jeden polski i jeden czeski śmigłowiec. Ratownicy, którzy jako pierwsi dotarli do poszkodowanego, wdrożyli zaawansowane zabiegi medyczne. Turysta jest w ciężkim stanie, doznał wielonarządowych obrażeń. Został ewakuowany z miejsca wypadku przez czeski śmigłowiec techniką długiej liny na lądowisko przy Domu Śląskim. Przy schronisku przeniesiono poszkodowanego na pokład czeskiego śmigłowca i przetransportowano do szpitala w Hradec Kralove. 

Niestety w tym roku to już kolejny wypadek na Śnieżce. Pod koniec stycznia w tzw. "rynnie śmierci" zginęło dwóch turystów. Na początku lutego jedna osoba zsunęła się do Kotła Łomniczki. W tym przypadku skończyło się tylko na strachu.