Z przytupem skończyli swój pierwszy wakacyjny wyjazd Piotr Schab (Wild Country, adidas outdoor, Five Ten, MotionLab, KS Korona) i Kamil Ferenc (SALEWA, RockPillars, MotionLab, KS Korona). Wraz z ostatnimi wstawkami skapitulowały kolejne projekty, w tym Madame Croche 8c+.

Przez cały hiszpański trip, pogoda mocno dawała w kość reprezentantom krakowskiej Korony: najpierw tydzień deszczu, później tydzień schnięcia i na koniec tydzień upałów. Zmuszało ich to do odwiedzania kolejnych sektorów i wyszukiwania nielicznych suchych linii. Jedną z nich było El Hijo Libre, z którą najpierw uporał się Piotrek. Niedługo po nim z forsującą chyba największy dach w rejonie "ósemką ce" poradził sobie również Kamil Ferenc. Droga padła szybko, bo już w czwartej próbie:

"Bardzo się cieszę, że udało mi się poprowadzić drogę tak szybko. Trzyma ona do samego stanu i do końca nie byłem pewny, czy jestem w stanie przejść ją w tej próbie. Po prowadzeniu kaczki prawie eksplodowały, a nabicie nie chciało zejść jeszcze przez parę następnych godzin."

Kamil Ferenc na El Hijo Libre (fot. Kasia Berbeka)

Kamil Ferenc na El Hijo Libre (fot. Kasia Berbeka)

W międzyczasie krakowianie postanowili też uderzyć na kolejną, świeżą jeszcze linię sektora Gran Boveda: Madame Croche to, jak mówią, ciekawa propozycja oferująca przyjemne wspinanie z dwoma ewidentnymi cruxami, które powstały niestety przy sporej pomocy betonu.

"Jest to droga o charakterze stricte atletycznym: główny crux polega na utrzymaniu wylotu w dachu na dwóch dobrych chwytach położonych jednak w sporej odległości od siebie, a następnie wykonaniu ruchu za krawędź, już na samych rękach. Później można jeszcze spaść pod łańcuchem, gdzie pomarańczowa polać skały zamienia sie w szarość, a chwyty stają się coraz bardziej płaskie. Ciekawostką jest to, że Madame udało mi się zrobić w trzeciej próbie, nie będąc wcześniej na ostatnich 10 metrach drogi. W pierwszych dwóch próbach nie miałem okazji dojść do końca, a kiedy ruszyłem po raz trzeci do góry z zamiarem dokładnego zapatentowania całości, niespodziewanie udało mi się przejść crux i dzięki ogromnej pomocy Kamila (flash w górnej partii) skończyć Madame przy akompaniamencie kilku okrzyków radości i niedowierzania :)" - mówi Piotrek.

Kamil Ferenc na El Hijo Libre (fot. Kasia Berbeka)

Kamil Ferenc na El Hijo Libre (fot. Kasia Berbeka)

Sukces nie mógł ominąć też Kamila Ferenca, którego nerwy, mimo lepszej znajomości drogi, konsekwentnie wystawiane były na próbę przez jedną sekwencję:

"Madame padła w przedostatni dzień wyjazdu. Wcześniej straciłem dużo nerwów, spadając ciągle z tego samego ruchu. Ostatecznie w kluczowej próbie postanowiłem zmienić lekko patent, co znacznie pomogło mi w przejściu najpierw najtrudniejszego miejsca, a później całej drogi."

Kamil Ferenc na El Hijo Libre (fot. Kasia Berbeka)

Kamil Ferenc na El Hijo Libre (fot. Kasia Berbeka)

Cenioną na 8c+ linię na początku czerwca pokonał również Mateusz Haładaj, a wcześniej kilku "lokalsów" z Eduardem Marinem i Danielem Fuertesem na czele. Tradycyjnie już krakowianie starają się łączyć trudne RP z próbami bez znajomości. Tydzień temu sukcesem zakończyły się pojedynki Piotrka z wytrzymałościowymi Maskoking i Eclipse Cerebral 8b, natomiast wisienką na torcie wyjazdu została Ixeia 8b+ (sektor Las Ventanas del Mascún):

"Zdecydowanie jedna z najładniejszych i najbardziej zróżnicowanych propozycji Rodeo, trzyma od początku aż do wieńczącego maraton cruxa po obłych krawądkach, który w trzydziestu kilku stopniach upału bardzo chciał mnie zrzucić. Jest to moje trzecie 8b+ OS, ale wydaje się nieco ustępować trudnością wcześniej poprowadzonym liniom w tym stopniu."

Kamil Ferenc na Minas Tirith (fot. Kasia Berbeka))

Kamil Ferenc na Minas Tirith (fot. Kasia Berbeka)

A mowa o Super Vixens w Margalefie i Gorilas en la Niebla w Olianie, którą Piotrek poprowadził na koniec wyjazdu w marcu tego roku. Kamil do swojej listy OS dopisał kolejne "ósemki a": No Limit i Lola. Co dalej? Na pewno zasłużony rest. Potem trening, w przypadku Piotrka również pod zawody Pucharu Europy Juniorów w Mitterdorfie na początku sierpnia. Przypomnijmy, że ostatni start krakowianina (w austriackim Imst) zakończył się sukcesem w postaci brązowego medalu. Kamil zajrzy może znowu do rodzimych ogródków - przed wyjazdem udało mu się odhaczyć dwa klasyki Pochylca, Ekspozyturę Szatana VI.6+ i Nie dla psa kiełbasa VI.7.

Kamil Ferenc na Minas Tirith (fot. Kasia Berbeka))

Piotr Schab na El Hijo Libre (fot. Kasia Berbeka)

Wybrane najciekawsze przejścia z Rodellaru:

Piotrek

Madame Croche 8c+ RP
Minas Tirith 8c/+ RP
El Hijo Libre 8c RP
Pata Negra 8c RP
Welcome to Tijuana 8c RP
Ixeia 8b+ OS
Maskoking 8b OS
Eclipse Cerebral 8b OS
Florida L1 8a+/b OS ("spora walka na pierwszym wyciągu i nieudany OS na drugim, choć sukces był bardzo blisko...")
No Limit L1  8a OS

Kamil Ferenc na Minas Tirith (fot. Kasia Berbeka))

Piotr Schab na El Hijo Libre (fot. Kasia Berbeka)

Kamil:

Madame Croche 8c+ RP
Minas Tirith 8c/+ RP
El Hijo Libre 8c RP
Cascabel 8c RP
Los Volvadores de Papantla 8b+ RP (druga próba)
Paideia 8a+ OS
Aporia 8a+ OS
El Correador de la Muerte 8a OS
No Limit 8a OS
Lola 8a OS