21-latka spadła ponad 1000 metrów

Turystka wybrała się w piątek z grupą znajomych na Rysy. Dwójka z nich zawróciła. 21-latka zdobyła szczyt Rysów z koleżanką. Niestety poślizgnęła się i nie było z nią kontaktu. Towarzysząca jej kobieta zadzwoniła po pomoc do centrali TOPRu o godzinie 16:30. Turystka spadła ponad 1000 metrów i poniosła śmierć na miejscu. Ratownicy odnaleźli jej ciało o godzinie 17:35 około 150 metrów nad Czarnym Stawem. Dwójka toprowców udała się na Rysy, celem sprowadzenia pozostającej tam turystki. Po drodze spotkali dwójkę Czechów, którzy utknęli w trakcie zejścia i również potrzebowali pomocy. W związku z tym, w kierunku turystów z Czech, wyruszyła kolejna dwójka ratowników. Ratowani zostali bezpiecznie sprowadzeni do schroniska nad Morskim Okiem. Akcja zakończyła się o 3 w nocy. 

Wczoraj w godzinach porannych miała miejsce jeszcze jedna akcja w rejonie Rysów. Turystka poślizgnęła się na szlaku i spadł ok. 150 metrów. W wyniku upadku doznała złamania kości podudzia. Została przetransportowana śmigłowcem do szpitala w Zakopanem. 

Ratownicy apelują, by wybierając się w góry, mieć na sobie raki (nie raczki!) i czekan. Aktualnie w Tatrach panują trudne warunki do uprawiania turystyki. Na szlakach jest bardzo ślisko. Pokrywa śnieżna jest zróżnicowana,  miejscami jest wywiane do skały, w innych miejscach są głębokie zaspy. Obecnie obowiązuje 2. stopień zagrożenia lawinowego. 

Źródło:
TOPR