Wydawać by się mogło, że to prosta sprawa. Chcemy iść w góry, pytamy znajomych. Paru chętnych się zgłasza i w drogę! Nie do końca jest to takie proste. Góry to nie wesołe miasteczko czy park miejski.

W drodze do schroniska na Markowe SzczawinyW drodze do schroniska na Markowe Szczawiny

Oczywiście znam wiele osób, które podróżują samotnie po górach. Uważam jednak, że to kolejny poziom poznawania gór i samych siebie. By zdecydować się na samodzielną wędrówkę trzeba do tej decyzji dojrzeć.

Miałam tak z podróżowaniem. Wiele lat musiało minąć, bym pewnego dnia wsiadła do samolotu lecącego do Norwegii. Spędziła trzy dni z nowo poznanymi ludźmi, bez bratniej duszy u boku, a przede wszystkim sama ze sobą.

Z górami może być podobnie. O ile w podróż jestem w stanie wybrać się już sama, tak w góry się nie odważę. Wybór kompana do wędrówek wcale nie jest taki prosty. Zobaczcie zatem na co zwrócić uwagę?

Cechy charakteru a wędrówka

To, że dogadujemy się jak syjamskie bliźniaki (i do tego się przyjaźnimy) nic jeszcze nie znaczy.
Kandydat, który ma się z nami wybrać w góry powinien przede wszystkim mieć jakąkolwiek kondycję. Nie wyobrażam sobie wybrać się z osobą, której jedyną aktywnością jest skakanie po kanałach w TV w wolnym czasie.

Nasz towarzysz powinien także mieć podobne do naszych cechy charakteru. Nie powinno się wybierać w góry z osobami, które na wszystko narzekają, jak widzą deszcz to nie wychodzą z domu albo gdy bolą ich nogi to mówią, że się wracają i koniec!
Nie można także popadać w paranoję w tym porównywaniu cech. Być może dzięki nam jakaś maruda zmieni podejście do życia i zacznie chodzić po górach. Trzeba tylko wszystko dobrze ze sobą zestawić.

Jeżeli wybierasz się z kimś w góry, a ta osoba ci się przyznała, że dawno nie ćwiczyła to zaproponuj wspólne treningi przed wyjazdem. Oczywiście racjonalnie podejdź do tematu i nie spraw abyście nie cierpieli na zakwasy i płakali z bólu. Jak nie możecie się spotkać, ustalcie po prostu, że będziecie w swoim zakresie ćwiczyć (najlepiej kontrolować się wzajemnie, to bardzo motywuje do ruszenia się z domu).

W drodze na Klimczok w zimowej aurze, Beskid ŚląskiW drodze na Klimczok w zimowej aurze, Beskid Śląski

Zejście ze szlaku w Wiśle, Beskid ŚląskiZejście ze szlaku w Wiśle, Beskid Śląski

Co jest ważne przy wspólnym planowaniu wyjścia w góry?
- czy po przedstawieniu planu wędrówki słyszymy lawinę słów na „nie” lub „tego nie dam rady” czy jest jednak akceptacja – to ważne, gdyż siły obu stron powinny być porównywalne,
- należy sprawdzić przygotowanie techniczne do wędrówki (czy nasz kandydat ma buty trekkingowe, plecak, odpowiednie ubranie, itp...)
- zapytajmy się o przebyte dotąd trasy i dostosujmy plan do możliwości wszystkich uczestników,
- jeżeli gdzieś byliście razem, przypomnij sobie czy były jakieś spięcia i czego one dotyczyły, to może być kluczowe,
- nie każ nikomu na siłę wybrać się w góry. Warto zachęcać i zarażać pasją, ale pamiętaj nikogo nie powinno się do niczego zmuszać,
- zaplanuj przerwy, jeżeli znasz już trasę wskaż co może sprawić problem. Jeżeli to ty idziesz z kimś bardziej doświadczonym, to nie bój się o to zapytać,
- kondycja i tempo. Najlepiej dobierać się podobnie w tych kwestiach. Nikomu nie jest miło, gdy musi za kimś prawie biec, a także odwrotnie – denerwować może ciągłe czekanie na kogoś,
- warto dowiedzieć się o naszym koledze/koleżance jak najwięcej: czy na coś choruje, czy ma lęk przestrzeni lub wysokości, itp.

Najtrudniejszy pierwszy krok

Jeżeli nie jesteśmy pewni jak może przebiec wędrówka z osobą, którą dobraliśmy sobie na wyjazd, to najlepiej umówić się na jakieś prostsze przejście. Ważne by każdy z uczestników mógł się wypowiedzieć. Pierwszy wyjazd pozwoli na określenie, czy wybrana osoba nadaje się na wspólne wędrowanie. Podczas marszu poznajemy się nawzajem. Widzimy jak dana osoba zachowuje się w różnych sytuacjach.

Nawet jak idziecie ze znajomym, którego znacie od lat, to w górach poznajecie go praktycznie od nowa.

Doświadczaj nowych ludzi na szlaku

W moich wędrówkach po górach wybieram proste trasy. Nie lubię wyścigów i patrzenia na zegarek. Staram się zawsze zrobić tak plan, by wyrobić się w czasie, z tyłu głowy mając plan B. W razie załamania pogody lub niezdążenia przed zmrokiem mam zawsze jakąś alternatywę. Plan dostosowuję do wszystkich, a nie tylko do siebie.

Podczas doboru ludzi na wspólną wędrówkę zawsze staram się poznać ich cechy charakteru i dopasować do nich kondycyjnie. W momencie, gdy proponowane jest mi dołączenie do grupy zawsze sprawdzam czy dam radę. Nie można być nadmiernie ambitnym, gdy wiemy, że grupa ma określony czas i tempo a mu nie dorównamy. Trzeba ustalić z góry zasady i potrafić się dostosować, a przede wszystkim ocenić swoje możliwości. Spowolnienie grupy może przynieść wiele negatywnych konsekwencji i swoją osobą przysporzymy innym kłopotu.

W drodze na Malinowską Skałę, Beskid ŚląskiW drodze na Malinowską Skałę, Beskid Śląski

Idziemy w kierunku wodospadu Siklawa w TatrachIdziemy w kierunku wodospadu Siklawa w Tatrach

Oprócz przedstawienia trasy ważne jest też wskazanie punktów na odpoczynek i czasu jaki mamy zamiar mu poświęcić. Niektórym wystarczy na odpoczynek 15 minut, inni będą chcieli zjeść zupę i odpocząć dłużej w schronisku - i wtedy może pojawić się problem.

To bardzo ważne, by ustalić tego typu składowe wycieczki zanim wyruszymy. Dzięki temu nie zapracujemy nad zniechęceniem do siebie obu stron.

Jeżeli dołączamy do grupy, która ma doświadczenie poprośmy o przedstawienie nam jak wygląda zazwyczaj taka wycieczka. Nie bójcie się zadawać pytań. Nigdy też nie myślcie, że jesteście gorsi. Dopóki się nie spróbuje to się nie dowie co i jak. Tylko nie wolno pokazywać na siłę, że damy radę – o czym już wspominałam - bo można zrobić komuś kłopot, gdy np. zasłabniemy po drodze.

Rozczarowanie

Nawet jeżeli okaże się, że „nie trafił swój na swego” to nie można się poddawać. Podczas podróżowania wiele razy przeżyłam rozczarowanie. Ktoś wydawał się być dobrym kompanem, a okazało się inaczej. Ktoś miał nie marudzić, a nie dało się już znieść jego narzekań. Ktoś miał kochać podróżowanie, a postrzegał je kompletnie inaczej niż ja.

W górach bywa podobnie. Każdy z nas odczuwa je inaczej. Jesteśmy w odniesieniu do nich indywidualistami, ale nic nie stoi na przeszkodzie by móc wspólnie je odkrywać. Należy tylko się dopasować pod względem charakteru i upodobań, a także kondycji.

Gdzie znaleźć kompana w góry?

Jest wiele możliwości. Zazwyczaj szukamy w gronie znajomych. Jeżeli jednak chcemy poszukać bardziej, to zachęcam do odwiedzenia na Facebooku grup, w których można ogłosić, że szuka się chętnych na górską wyprawę. Ważne by określić datę, miejsce wyjazdu, podać chociażby ogólny plan a także podkreślić jego formę. Jeżeli jesteśmy początkujący, a ktoś napisał, że szuka kogoś kto z nim wejdzie na Rysy to wiadomo, że próba wybrania się na taką wycieczkę będzie skazana na porażkę. Należy rozsądnie podejść do takich ogłoszeń. Dostosować swoją kondycję i możliwości do zaproponowanej trasy.

Nie bójcie się także o coś zapytać, albo sami dodać ogłoszenie, że chcecie wybrać się w dane miejsce i szukacie chętnych. Warto w takim wpisie, jeżeli jesteście początkujący, podkreślić taką informację, by nikt potem nie miał do nikogo pretensji. Najlepiej szukać osób ze swojej okolicy. Wtedy wzrasta szansa na wspólny wyjazd samochodem lub innym środkiem transportu.

Wejście na wulkan Wezuwiusz, Neapol. Włochy.Wejście na wulkan Wezuwiusz, Neapol. Włochy.

Trekking na trasie z Urliken na Fløyen w Bergen, Norwegia.Trekking na trasie z Urliken na Fløyen w Bergen, Norwegia.

Poniżej przedstawiam linki do grup na Facebooku, gdzie pojawiają się ogłoszenia o szukaniu towarzysza na górskie wędrówki:
Beskidomaniacy: https://www.facebook.com/groups/Beskidomaniacy/
Tatromaniacy: https://www.facebook.com/groups/125875737424915/
Spontaniczne wypady: https://www.facebook.com/groups/spontaniczne.wypady/

Pamiętajmy, że każdy z nas jest inny. Nic nie staje jednak na przeszkodzie by się poznawać i odkrywać wspólnie piękno gór. Taka decyzja musi być przemyślana. W góry nie można wybrać się byle jak. Trzeba się do nich przygotować zarówno technicznie jak i mentalnie. Życzę Wam abyście spotkali na swojej drodze wielu pasjonatów i mogli doświadczać pięknych chwil we wspólnej wędrówce. Nie ma nic bardziej motywującego niż osiągnięcie celu, przełamanie barier czy doświadczenie czegoś nowego. Dzieląc te przeżycia z innymi, stajemy się podwójnie bogatsi.

Katarzyna Irzeńska

zapraszam również na mojego bloga:

https://kirzenska.wordpress.com/