Niedługo po poprowadzeniu Operacji Antropoid udało mi się zrealizować docelowy projekt na Cygańskiej Turni w Dolinie Brzoskwinki, czyli połączenie La Boheme z ww. Operacją.

Całość tworzy całkiem poważną, prawie 20 metrową płytową wspinaczkę przedzieloną niestety dość wygodnym restem.

Po pokonaniu całych trudności La Boheme VI.5+ wykonuje się trawers po klamie w lewo do restu, gdzie zaczynają się trudności Operacji Antropoid. W sumie jest do wykonania 40 przechwytów (2x po 20) z kruksem na końcu, gdzie zanikają stopnie i trzeba swoje odwisieć. Całość nazwałem Bohemian Rhapsody – nie dlatego, że jakość szczególnie lubię Fryderyka Mercurego, ale inna nazwa jakoś nie pasuje.


Kruks. Cygańska Turnia w Dolinie Brzoskwini fot: Maksymilian ZiębaKruks. Cygańska Turnia w Dolinie Brzoskwini fot: Maksymilian Zięba

Przyjąłem założenie, że sama Operacja jest o wiele trudniejsza od La Boheme (która uchodzi raczej za solidne VI.5+) i powinna mieć około VI.6 (początkowo wydawało mi się, że zasługuje nawet na VI.6+).

W ustaleniu bardziej precyzyjnej wyceny pomógł mi niezawodny Łukasz Dudek, który w ostatni weekend zawitał do Brzo i – mimo nie najlepszych warunków (gorąc) – szybko rozprawił się z Operacją Antropoid sugerując właśnie wycenę VI.6. Oznacza to, że Bohemian Rhapsody powinna zasługiwać na VI.6+...

Łukasz zapowiedział rychły powrót do Brzo w celu zweryfikowania Bohemian Rhapsody i pozostałych nowości oraz spróbowania kilku projektów.

Jacek Trzemżalski