Wszystko zaczęło się dawno temu. Na początku bezzałogowe drony używane były przez armie z całego świata. Chodziło o pozyskiwanie informacji szpiegowskich, zwiadowczych i logistycznych. Używano też dronów na polach walki. Sprzęt ten z ogromnym powodzeniem jest również wykorzystywany przez przeróżne służby ratownicze i jest stosowany przy okazji wykonywania wielu zadań. Drony (te mniej skomplikowane i dość tanie) są obecnie dostępne dla każdego. Robienie zdjęć i ujęć filmowych z powietrza nie jest już żadną szczególną rewelacją.

Drony coraz częściej spotkać można również w górach. Posiadają je członkowie pogotowia górskiego i wykorzystują ten sprzęt do poszukiwania i lokalizacji ofiar wypadków.

drony1003
fot. baza zdjęć PG, Cho Oyu

Podczas wyprawy Andrzeja Bargiela na K2, kucharz pracujący w bazie wypatrzył wypadek Brytyjczyka – Ricka Allena na pobliskim Broad Peaku (8047 m n.p.m.). Dzięki wykorzystaniu drona Bartka – brata Andrzeja, który ze swoim sprzętem towarzyszył himalaiście przez całą drogę na K2 i późniejszy zjazd, możliwe było przeprowadzenie skutecznej akcji ratunkowej.

Ów dron „dowiózł” również podczas wyprawy odpowiednie leki i baterię do obozu wyżej, w którym przebywał Janusz Gołąb.

Nie ulega żadnej wątpliwości, że kluczem do sukcesu wspinaczki Andrzeja Bargiela na K2 i jego zjazdu na nartach było odpowiednie przygotowanie fizyczne i mentalne. Ale gdyby nie to, że dron sterowany przez brata himalaisty umożliwił wytyczenie najwłaściwszej linii zjazdu, ten historyczny, ogromny sukces Polaka nie byłby możliwy.

Dron towarzyszył mu również w drodze na górę, ale na szczycie wyczerpała się w nim bateria. Urządzenie wylądowało w plecaku i wzięło czynny udział w sławetnym zjeździe.
I co ciekawe!
Użyty dron przez Bartka Bargiela nie był pierwotnie jakimś specjalnym, skomplikowanym egzemplarzem. Model tego typu dostać można w pierwszym lepszym markecie z elektroniką za ok. 4 tys. zł. Należało go jednak potem zmodyfikować i oględnie mówiąc „zhakować” i pozbyć się pewnych ograniczeń odgórnie nałożonych przez producenta.
Przeważnie bowiem, sprzęt tego typu w górach jest o wiele bardziej odporny i wytrzymały. Uwzględnia działanie i wpływ niskich temperatur, ciśnienia i oczywiście czynnik wiatru.

Już w 2017 r., Lukas Furtenbach – alpinista i filmowiec, przy pomocy specjalnie zbudowanego na tę okazję drona wzbił się na stokach Everestu do wysokości ponad 8000 m n.p.m.

{youtube}hTVNidxg2s{/youtube}

{youtube}vSAzAOaKotw{/youtube}

Bartek Michalak

Źródła:
http://www.portalgorski.pl/,
Internet (ogólnie).