Grupa Jurajska GOPR podsumowała długi weekend majowy.

Pomimo zmiennej aury, Jurę odwiedziło wielu turystów i wspinaczy. Zdarzyło się też kilka wypadków. Do najpoważniejszego doszło w nocy z 1 na 2 maja. Turysta zadzwonił z prośbą o pomoc (na szczęście miał zasięg) - Wszedł do jaskini Studnia Szpatowców i nie mógł się wydostać. Mężczyzna wszedł do jaskini bez potrzebnego sprzętu i znajomości topografii. Jak czytamy na stronie GOPR-u: "Wewnątrz poślizgnął się na stromej pochylni i spadł z dwumetrowego progu na skalny mostek zawieszony pomiędzy dwoma studniami głębokości blisko 20 metrów." Na szczęście turysta nie wpadł do żadnej ze studni. Ratownicy zabezpieczyli go przed upadkiem i przy pomocy technik linowych ewakuowali na powierzchnię. Akcja ratunkowa zakończyła się ok. 1 w nocy. 

Przed wejściem do jaskini Studnia Szpatowców jest informacja o tym, że jest to miejsce niebezpieczne. Wchodząc bez przygotowania i sprzętu, ryzykuje się własne zdrowie i życie. Mimo ostrzeżeń, znajdują się nieprzygotowani turyści, którzy pragną ją eksplorować. 

Źródło:
fb/Grupa Jurajska GOPR