Niestety jednej osoby nie udało się uratować.

Za nami ciepły i słoneczny długi weekend majowy, który przyciągnął w góry rzeszę turystów. Ratownicy z Grupy Bieszczadzkiej GOPR mieli ręce pełne roboty. Najczęściej dochodziło do urazu kończyny dolnej. W czwartek, 2 maja, poinformowano o dwóch pożarach - na Krzemieniu oraz w paśmie Bukowego Berda. Zadaniem ratowników było dowożenie strażaków w miejsca pożaru oraz nalocie dronów, w celu szybkiej lokalizacji zarzewi. Do gaszenia pożaru zadysponowano również śmigłowiec Straży Granicznej.  Obydwa pożary wybuchły w miejscach nieudostępnionych turystycznie. W piątek, 3 maja, doszło do nagłego zatrzymania krążenia u mężczyzny, który znajdował się na żółtym szlaku prowadzącym na przełęcz Orłowicza. W trakcie dojazdu do poszkodowanego ratownicy ze Stacji Cisna ulegli wypadkowi komunikacyjnemu. Na miejscu cały czas trwała resuscytacja prowadzona przez turystów - jeden z nich to zawodowy strażak PSP z wykształceniem Ratownika Medycznego. Do mężczyzny dotarli ochotnicy z Wetliny. Na miejsce zadysponowano również Lotnicze Pogotowie Ratunkowe. Pomimo wysiłku wszystkich zaangażowanych, życia turysty nie udało się uratować. 

W sobotę, w trakcie zejścia żółtym szlakiem z Połoniny Wetlińskiej na Przełęcz Wyżną, turysta z niewyjaśnionych przyczyn uderzył w drzewo. W wyniku wypadku doznał złamania kości ramiennej lewej oraz ranę głowy. Ratownicy z GOPR Bieszczady zabezpieczyli poszkodowanego i przekazali załodze śmigłowca.