Bezpieczeństwo

Królowa Beskidów nie odpuszcza. Ratownicy z Grupy Beskidzkiej Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego po raz kolejny musieli ruszyć na poszukiwania zaginionych turystów.

Informacja o tym, że jeden z turystów znalazł się w opałach, do ratowników Grupy Beskidzkiej Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego dotarła o godzinie 14:30. Zgłoszenie dotyczyło zaginięcia człowieka na północnych zboczach Babiej Góry.

W drugi dzień Świąt, grupa 45 turystów powracających z Morskiego Oka utknęła na Włosienicy. Mimo, że byli oni uprzednio poinformowani, iż wozy konne kursują do 17 i że szybko robi się ciemno, zlekceważyli te informacje i na Włosienicę przybyli znacznie później z nadzieją, że wozy konne jeszcze tam stoją. Oczywiście nigdzie nikogo już nie było. Zdesperowani turyści zaczęli więc wydzwaniać do TOPR, TPN, na policję i do Straży Pożarnej.

Sylwester to czas radości. Wiemy, wiemy. Też lubimy poświętować, ale po raz kolejny musimy zaapelować o ciszę. Zanim odpalicie fajerwerki, zastanówcie się, czy w pobliżu nie ma zwierząt – dzikich, bezdomnych, domowych. Huk wywołuje u nich olbrzymi stres, a nawet ataki paniki, które mogą okazać się groźne dla ich zdrowia i życia. Nie bądźmy egoistami, świat należy nie tylko do nas, ludzi.

Takiego apelu Tatrzański Park Narodowy dawno nie publikował. Wygląda jednak na to, że nawet dorosłym ludziom podstawowe wiadomości na temat trzeba tłumaczyć jak przysłowiowy chłop krowie na granicy. Tylko czy owa krowa i tak zrozumie co się do niej mówi?

Podkategorie